Juliana Tuwima ciąg dalszy… – 11.01.2017

 … Właśnie wróciliśmy ze spektaklu teatralnego Pt. „Lokomotywa”. Byliśmy tak zafascynowani tym, co pokazali nam aktorzy, że postanowiliśmy znów sięgnąć do utworów Juliana Tuwima . Znów, bo nie robimy tego po raz pierwszy, ani zapewne ostatni. Wiersze tego poety należą przecież do utworów lubianych przez wszystkich.

       Usiedliśmy w kręgu i króciutko przedstawiliśmy nasze opinie na temat obejrzanej sztuki. Następnie musieliśmy się dość mocno skoncentrować, bo pani Gosia czytała tytuły utworów J. Tuwima, a my musieliśmy zareagować „rakietą”, kiedy usłyszymy tytuł wiersza, który prezentowali aktorzy. W razie wątpliwości pani czytała fragment utworu i wówczas wiedzieliśmy, czy udało nam się poprawnie wypełnić zadanie. Poprosiliśmy również, aby pani przeczytała nam „List do dzieci”, ponieważ większość z nas nie znała tego wiersza.

            Bardzo dużo frajdy sprawiła nam zabawa „w poetę”. Rzucaliśmy do siebie pluszaka wraz z wybranym przez siebie słowem. Zadaniem osoby, do której rzuciliśmy zabawkę było podanie rymu do danego słowa. Okazało się, że nie jest to wcale takie łatwe. Trochę mniej kłopotów mieliśmy przy zakończeniach nazw bohaterów z ulicy Tralalińskiej.

            Na zakończenie spotkania panie zaproponowały nam ustalenie naszego „lekturynkowego”, objętego patentem i tajemnicą tańca pożegnalnego. Nie będziemy go opisywać, bo to przecież tajne … .

            Do następnego spotkania.


opublikowano: